sobota, 20 lutego 2021
Jak piórko
Witam.Dzisiaj pokażę jedną ze stron z księgi mojej mamy .Jest to wpis ,który nie miał tytułu ,była to jedynie praca z kolorem i fakturami .Dzisiejsze wydarzenia dopisały jednak treść .Lekko leciuteńko i bezszelestnie jak piórko uleciały wszystkie moje posty z ostatnich 2 lat .Jak to się stało ?Jedno pomyłkowe klik usuń i już nie ma nic .Nie miałam kopii zapasowych i raczej nic już sie nie da zrobić.Jutro zrobię przegląd zdjęć i część może opublikuję jeszcze raz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ojej przykra sprawa - dobrze, że masz zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNie do wiary, jednym kliknięciem? Może to się jakoś da odzyskać? No masakra...
OdpowiedzUsuńWpis mamusi jest uroczy i rzeczywiście lekki jak piórko, szkoda że będzie się tak niefortunnie kojarzył. Przesyłam serdeczne uściski!
Grażynko przykro mi, ale wiem że to się zdarza. Wpis z księgi mamusi jest bardzo piękny, faktura i kolor nadają lekkości.:)
OdpowiedzUsuńPrzykre zdarzenie Grażynko. Ja mam kopię zapasową. Co jakiś czas robię, ale i tak nie mogę jej otworzyć:))
OdpowiedzUsuńWpis Mamy jest wyjątkowy. Piękne kolory, delikatność mgiełki... I te mieniące się drobiazgi nasuwają mi na myśl bezkresność nieba:) Tak odczytuję przesłanie. Pogratuluj Mamie. Pozdrawiam serdecznie.