Karteczka na pożegnanie zimy, a zarazem powitanie stempelków.Sama oczywiście nie wpadłam na ten pomysł ,a stempelki jakie wynalazłam można policzyć na palcach jednej ręki.Te ,które mam uzupełniłam jeszcze filcową kropeczką naklejoną na kredkę.W taki sposób pada u mnie ostatni śnieg widoczny najbardziej w słabym świetle parkowej latarni.Szału raczej nie ma,ale spełniam wymogi wyzwania w Skrappo
Tak to właśnie bardzo prościutko i bez koloru wraz ze stempelkami wyganiam zimę.Brama zamknięta powrotu nie ma,a ja biorę się i stempluję wiosnę.
Pozdrawiam serdecznie.
Kapitalny pomysł! Latarenka jest śliczna i klimat kartki również. Mam nadzieję Grażynko, że Ci się udało z tą zimą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo.Ja też mam taką nadzieje bo już nie chcę myśleć o kolejnym odstaszaczu.
UsuńJuż od wczoraj wyglądałam nowego postu i oczywiście nowej kartki, po mieście takie słuchy chodziły ;). I jest... i jak to mówią, w prostocie piękno i siła...:)
OdpowiedzUsuńOj, świetna praca... ;) I ten śnieg z recyklingu... super pomysł;) Dziekuje za udział w wyzwaniu scrappo;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten stempel latarenki! w Twoich rękach to mistrzostwo świata! i brawo za twórcze użycie filcu :) kłaniam się w imieniu własnym i Scrappo :)
OdpowiedzUsuńWitam ciepło, wspaniały blog i ciekawe, piękne kartki.Bardzo mi się podobają,styl,krój,kolory.Widać,że lubisz to robić. Ja dopiero rozpoczynam tą przygodę. Zapraszam na mój blog, może coś znajdujesz tam dla siebie:)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt. Oby wiosna przyszła szybko;) Dziękuję za zabawę ze Scrappo!
OdpowiedzUsuńSzału nie ma?! Właśnie, że jest! Karteczka zachwycająca prostotą... ten śnieg pod latarnią - cudo :)
OdpowiedzUsuń